Epidemia koronawirusa okazała się papierkiem lakmusowym, w którym odbiło się  zaawansowanie technologiczne firm na całym świecie. Część biznesów świetnie poradziła sobie z lockdownem, nabierając jeszcze większego rozpędu, inne walczą o przetrwanie i w najlepszym wypadku spiszą na straty tylko rok 2020. Łukasz Kośnik, prezes zarządu Grupy RITS, nie ma wątpliwości, że sekret tkwi w nowoczesnym podejściu do rozwiązań technologicznych, które są dostępne na rynku IT. I zapewnia, że kapitał na inwestycje jest w zasięgu firm nawet w czasie recesji.

Według różnych badań, które wykonują jednostki badawcze na całym świecie, do zmniejszonych obrotów w związku z pandemią przyznaje się od 30% aż do nawet 80% firm. Spadki wynikają przede wszystkim z przerwanych łańcuchów dostaw oraz przestojów działania, które są pokłosiem skostniałych systemów, nieprzystosowanych do pracy w czasie lockdownu.

– Z dzisiejszej perspektywy mogę powiedzieć, że przygotowaliśmy się na kryzys już kilka lat temu, decydując się w RITS na takie innowacyjne rozwiązania technologiczne, dzięki którym możemy działać z każdego miejsca na świecie. W efekcie lockdown wcale nas nie przystopował, wręcz przeciwnie. W miesiącach, w których spółki na całym świecie odnotowywały spadki obrotów, my byliśmy nadal rozpędzeni. Mogliśmy normalnie działać, podczas gdy inni dopiero organizowali się w nowej rzeczywistości pracy zdalnej – stwierdza Łukasz Kośnik.

High-tech to core działalności RITS. Spółka nie tylko specjalizuje się we wdrożeniach zaawansowanych technologii u swoich klientów, ale sama działa w tym duchu.

– Popyt na tego typu usługi nie maleje. I wbrew opiniom na rynku wdrożenia high-tech nie muszą się wiązać z wdrożeniami za wiele milionów. Możemy je realizować w formie krótkich, tanich, szybkich wdrożeń na każdą kieszeń, które faktycznie rozwiązują problemy w firmie. Nie potrzebujemy wtedy armii informatyków, którzy najczęściej są głównymi hamulcowymi inwestycji, ponieważ to nie im tak naprawdę ułatwiamy pracę, tylko działom HR, księgowości, logistyce czy sprzedaży. To te działy potrzebują najczęściej automatyzacji – dodaje prezes RITS.

Eksperci są zgodni – automatyzacja ta strefa działalności firmy, która przesądza dzisiaj o przewadze konkurencyjnej w biznesie. Duże koncerny automatyzują procesy od lat, dzięki czemu stają się coraz bardziej zwinnymi organizacjami. Mimo to wiele firm odwleka automatyzację, obawiając się długiego okresu zwrotu z inwestycji.

– Firmy mogą zdecydować się na duże projekty, które kompleksowo automatyzują wiele obszarów, choć korzyści przychodzą wtedy późno i jest sporo ryzyko, że nie będą takie, jakich się spodziewali. Alternatywą jest automatyzacja w małych kroczkach, szybsza i tańsza – w ciągu tygodnia czy miesiąca, a nie lat. Najpierw wdrażamy jeden obszar, jedną niezależną wyspę na osobnym systemie i dopiero kiedy pilotaż przechodzi pomyślnie, myślimy o integracji. Nie odwrotnie. Dzisiaj przyszłość mają systemy na żądanie, z których klient korzysta kiedy chce i w takim zakresie, jakiego potrzebuje – stwierdza Łukasz Kośnik.

Często firmy chcą automatyzować, ale blokadą jest kapitał na inwestycje – szczególnie teraz, w czasie recesji. Tymczasem potencjalny kapitał mają zamrożony w milionowych kosztach serwisu systemów od dużych vendorów.

– Wiele firm, które płaci co roku miliony euro takim vendorom jak SAP czy Oracle za serwis swoich systemów sądzi, że jest na takie koszty skazana. A to nieprawda. RITS jest w stanie zoptymalizować koszty serwisu ofertując alternatywny serwis systemów (w tym pełną III linię wsparcia), a oszczędności, które wygeneruje dla firmy, przekłuć w kapitał na inwestycję w automatyzację procesów: transformację cyfrową, digitalizację…. Jesteśmy zwinnym dostawcą, który rozumie branżę IT. Zdajemy sobie sprawę, że są systemy informatyczne, które nadal są potrzebne i musimy je utrzymywać u klienta, ale zoptymalizujemy ich serwis tak, żeby mogli przeprowadzić transformację biznesową. Nowocześni managerowie, którzy naprawdę chcą coś zmienić w organizacji, mają dzisiaj sporo narzędzi, z których mogą skorzystać – deklaruje prezes RITS